🇵🇱 Człowiek wobec absurdu - "Dżuma" Alberta Camus

Dżuma jest absurdalna; nie wiadomo skąd się pojawia, uśmierca przypadkowe osoby, łatwo ją rozpoznać, trudno się przed nią bronić. Nasila się w nieoczekiwanych momentach, odchodzi z niewyjaśnionych przyczyn, w każdej chwili może powrócić, stanowi ciągłe zagrożenie

Dżuma to zło, które tkwi w każdym człowieku. Każdy jest zdolny do czynienia zła i zarażania złem innych, trzeba bardzo uważać, aby nie przyczynić się do rozprzestrzeniania zła na świecie


Postawa doktora Rieux wobec dżumy

  • podaj podstawowe informacje nt. doktora
  • w jaki sposób bohater zmaga się z dżumą
  • przedstaw opinię lekarza nt. możliwości całkowitego zwalczenia dżumy
  • wymień motywy, którymi kieruje się Rieux
  • poglądy bohatera nt. Boga
  • poglądy bohatera nt. ludzi
  • poglądy bohatera nt. świata

Informacje nt. doktora

Wygląda na trzydzieści pięć lat. Średniego wzrostu. Mocne ramiona. Twarz niemal kwadratowa. Oczy ciemne i lojalne, ale szczęki wystające. Duży i regularny. Czarne włosy obcięte bardzo krótko. Usta łukowate, wargi pełne i niemal zawsze zaciśnięte. Wygląda trochę na sycylijskiego chłopa ze swoją opaloną skórą, czarnym włosem i ubraniami zawsze w ciemnych kolorach, w których jest mu jednak dobrze. Chodzi szybko. Zstępuje z chodnika nie zmieniając kroku, ale najczęściej na przeciwległy chodnik lekko wskakuje. Jest roztargniony przy kierownicy swego auta i często zostawia strzałki kierunkowe uniesione, nawet już po zakręcie. Zawsze z gołą głową. Wygląda na człowieka zorientowanego w sytuacji.

W jaki sposób zmaga się z dżumą?

Rieux jako pierwszy wykrył zarazę, rozpoznał, że jest ona przenoszona przez szczury, a kiedy w mieście wybuchła panika, stawił jej czoła i rozpoczął bezkompromisową walkę z dżumą. Ma świadomość, że nie uda mu się jej wyplenić na zawsze, ale mimo to nie zniechęca się i z oddaniem stara się pomagać ludziom i łagodzić ich cierpienia. Nie zważa na fakt, że sam mógłby się zarazić i pomimo ogromnego wycieńczenia fizycznego przebywa z zarażonymi całe dnie i noce. \n

Przedstaw opinię lekarza nt. możliwości całkowitego zwalczenia dżumy

dżuma jest niekończącą się klęską

Z rezerwą podchodzi do końca epidemii, zdając sobie sprawę, że “bakcyl dżumy nigdy nie umiera i nie znika”.

Poglądy bohatera nt. Boga

Nie wierzy w Boga, ale już sam fakt, że nie liczy na jego pomoc, daje mu motywację do większego wysiłku, wie, że jest jedynym ratunkiem dla umierających ludzi.

Poglądy bohatera nt. ludzi

Uważa, że zaraz po miłości, przyjaźń jest najważniejszą wartością człowieka, “że nie ma w świecie nie jest warte, żeby człowiek odwrócił się od tego, co kocha”.

Uważa, że współczesny człowiek, większość swojego czasu spędza w pracy.

Wszyscy są równi i tylko dlatego, że są ludźmi, zasługują na pomoc.

[…] w ludziach więcej rzeczy zasługuje na podziw niż pogardę.

Poglądy bohatera na temat świata:

Uważa, że światem rządzą absurdalne, niesprzyjający człowiekowi prawa, jedyne co dla niego się liczy w nim to społeczeństwo.


Przełomowy moment w życiu Tarrou

Tarrou przeżył szok, gdy pewnego dnia, w wieku siedemnastu lat, uczestniczył w procesie swojego ojca. Z tego procesu najlepiej zapamiętał winowajcę, którego widok głęboko go poruszył. Jego ojciec wywalczył dla oskarżonego karę śmierci i był osobiście obecny przy egzekucji. Tarrou zdał sobie sprawę, że jego ojciec robił to już wiele razy - za każdym razem, gdy wstawał wcześnie do pracy. Stracił do niego szacunek i uciekł z domu. Później odwiedzał matkę, a po śmierci ojca zabrał ją do siebie, aż w końcu i ona umarła.

W jaki sposób Tarrou początkowo walczył z karą śmierci

Od momentu ucieczki z domu Tarrou chciał za wszelką cenę walczyć ze śmiercią. Walczył w różnych konfliktach europejskich, angażował się w politykę, ale był przeciwny zabijaniu i wszelkiej przemocy. Tarrou jest zdania, że cały świat jest zainfekowany, że ludzie

ogarnął szał mordowania i nie mogą postępować inaczej.

Uważał, że

każdy człowiek nosi w sobie dżumę

i trzeba być bardzo ostrożnym, żeby nikogo „nie zarazić”.

Poglądy Tarrou na dżumę

Kiedy ludzie w mieście zapadają na tajemniczą chorobę, a miasto zostaje zamknięte, Jean Tarrou chętnie oferuje swoją pomoc. Od czasu ucieczki z domu jego celem stała się walka z wszelkimi rodzajami "plagi". Tarrou podkreśla potrzebę walki w obliczu epidemii, co widać w jego działaniach w zainfekowanym mieście. To właśnie Tarrou wpada na pomysł tworzenia grup sanitarnych, które mają pomagać lekarzom, sam również przyłącza się do grupy i aktywnie pomaga. Nie martwi go fakt, że ciągle ryzykuje swoim życiem i zdrowiem opiekując się ludźmi zarażonymi dżumą. Uważa, że nieudzielenie pomocy zarażonym byłoby przyzwoleniem na zło. Jean Tarrou uważa, że nie można odwracać się od chorego człowieka, trzeba go zrozumieć i pomóc mu.

W jaki sposób Tarrou walczy z dżumą w Oranie

j.w.

Na jakie kategorie dzieli Tarrou świat, po czyjej stronie postanowił się opowiedzieć

Tarrou postrzega ludzi w dwóch kategoriach, jako ofiary, czyli zarażonych, i jako lekarzy. Nie idealizuje ludzi i twierdzi, że każdy ma w sobie ukrytą dobrą i złą naturę. Zło zależy od naszej woli, by je stłumić i od tego, czy mamy dość siły, by z nim walczyć.

Postawa ojca Paleu

  1. Charakterystyka (najwięcej informacji wskazać)
  2. Wyjaśnij sens pierwszego kazania
  3. \
  4. Wskaż wyrażenie, które wpłynęło na poglądy księdza i dlaczego nastąpiła ta zmiana
  5. Podaj jakiej formy zaimka używał Paleu użył w pierwszym kazaniu, a jakiej w drugim. Z czego wynika zmiana
  6. Określ wymowę drugiego kazania

Postawa Raymonda Ramberta wobec dżumy

  1. Z jakiego powodu Rambert przybył do Oranu?
  2. Dlaczego Rambert na początku nie realizował swojego planu
  3. Środki, które przedsięwziął dziennikarz, aby [..] Oran

Historia Granta

Charakterystyka Granta

Na czym Grant pracował i z jakim efektem, oceń jaki jest udział bohatera w zmaganiach z dżumą

Raymond Rambert

Raymond Rambert jest dziennikarzem, który znalazł się w Oranie tuż przed wybuchem epidemii i został tu przymusowo zatrzymany.

Jest to człowiek energiczny, porywczy, domagający się uznawania jego praw, można nawet powiedzieć, że cechuje go egozim. Nie jest w stanie pogodzić się z izolacją, bardzo tęskni za ukochaną kobietą. O stosunku Ramberta do niej świadczy fakt, że mimo że nie są małżeństwem, mówi o niej, że jest jego żoną. Możemy więc domyślać się, że łączyło ich głębokie uczucie.

Tęskni nie tylko za żoną, ale w ogóle za rodzinnym Paryżem. Wzruszające są sceny, gdy przesiaduje na dworcu, oglądając plakaty z Paryża, wiedząc, że żaden pociąg nie przyjedzie i nie zawiezie go do domu. Dziennikarz czuje się w mieście wyobcowany i samotny.

Rambert wierzy w szczęście jednostki i dąży do osiągnięcia go. Jest to człowiek, który wszystko w swoim życiu postawił na jedną kartę, i uparcie dąży do osiągnięcia zamierzonego celu. Dlatego w pierwszych miesiącach dżumy próbuje za wszelką cenę wydostać się z miasta. Początkowo próbuje osiągnąć to drogą dyplomatyczną – chodzi od urzędu do urzędu i domaga się wypuszczenia z miasta. Tłumaczy, że nie jest mieszkańcem Oranu i dlatego powinno się mu umożliwić powrót do domu. Nie rozumie, że wiele osób jest w podobnej co on sytuacji, chce, żeby dla niego jedynego zrobiono wyjątek, co jest kolejnym świadectwem jego egoizmu.

Gdy oficjalne środki nie skutkują, Rambert próbuje wydostać się z miasta nielegalnie. Odznacza się przy tym niesłychaną wytrwałością – gdy kolejne spotkania nie dochodzą do skutku, nie zraża się i zaczyna całą procedurę zdobywania kontaktów od nowa.

Jego postawa w stosunku do dżumy zmienia się w toku akcji powieści. Początkowo uważał, że ponieważ nie jest stąd, to dżuma go nie dotyczy, nie jest jego sprawą, i nie chciał wstąpić do organizacji sanitarnych, mimo namów Granda i Tarrou. Uważał, że jest to niepotrzebne bohaterstwo. Zarzucał Rieux ideologizm. Zmienił jednak zdanie, gdy dowiedział się, że doktor Rieux, ten, który przecież cały swój czas poświęca zadżumionym, ma żonę, którą kocha i od której jest rozłączony. Możliwe, że w tej właśnie chwili Rambert utożsamił się z doktorem Rieux, zaczął rozumieć, że można chcieć osiągnąć własne szczęście, a mimo to próbować pomagać innym.

Jego przemiana nie była jednak gwałtowna, lecz stopniowa. W momencie przyłączenia się do oddziałów sanitarnych zaznacza wyraźnie Grandowi, że będzie pomagał do momentu swojej ucieczki z miasta i cały czas organizuje przemyt. Angażuje się bardzo w pomoc sanitarną, poświęca temu mnóstwo swojego czasu i energii. Mimo tak długich prób wydostania się z miasta, w ostatniej chwili rezygnuje z ucieczki. Argumentuje to następująco:

„Może być wstyd, że człowiek jest sam tylko szczęśliwy”

Rambert wyzwolił się więc ze swojego egoizmu, a do tego na koniec osiągnął to, czego pragnął – przeżył i spotkał się z ukochaną, która cały czas na niego czekała. Przeszedł więc próbę dżumy, a jednocześnie osiągnął osobiste szczęście.

Joseph Grand

Joseph Grand to skromny, pracowity urzędnik merostwa. Jego wygląd zewnętrzny tak opisuje narrator:

„długi i chudy, pływał w ubraniu, które kupował zawsze za wielkie, w złudzeniu, że będzie się nosić dłużej. Zachował jeszcze większość zębów w dolnych dziąsłach, ale za to stracił zęby górnej szczęki. Dzięki temu uśmiech, który unosił przede wszystkim górną wargę, pogrążał jego usta w cieniu. Jeśli dodać do tego portretu krok seminarzysty, sztukę przemykania się pod ścianami i prześlizgiwania się przez drzwi, zapach piwnicy i dymu oraz skromną minę, trzeba przyznać, że można go było wyobrażać sobie gdzie indziej niż przy biurku. (...) Można by powiedzieć, że życie Granda było w pewnym sensie wzorowe”.

Wygląd zewnętrzny Granda świadczy o jego cechach charakteru. Jest to po trosze dziwak, po trosze nieudacznik. Rieux charakteryzuje Granda jako człowieka skromnego. Przed dwudziestu laty zgłosił się do pracy w urzędzie, licząc na rychły awans. Mimo to pensja Granda przez lata była śmiesznie mała. Urzędnik nie starał się u nikogo o poprawienie tej sytuacji – po pierwsze z powodu swojej skromności, po drugie dlatego, że nie był w stanie znaleźć odpowiednich słów, których mógłby użyć, żeby poprosić o awans czy podwyżkę. Grand ma z tym ogromny problem, jak mówi do Rieux „chciałby nauczyć się wypowiadać”.

Urzędnik próbuje walczyć ze swoim problemem, marzy bowiem o napisaniu powieści, która zachwyci wszystkich. Pisząc ją urzędnik często zastanawia się nad każdym słowem, ponieważ jego zdaniem ma to ogromne znaczenie. Jest to dla niego wielki kłopot, bo często nie wie, które będzie odpowiednie. Cały czas pracuje nad pierwszym zdaniem swojej powieści, które brzmi:

„W piękny poranek majowy wytworna amazonka, siedząc na wspaniałej kasztance, jechała kwitnącymi alejami Lasku Bulońskiego.”

Grand traktuje to zdanie jedynie jako szkic, chce je poprawiać i wierzy, że po napisaniu całej powieści ludzie zachwycą się nią, chwaląc ją słowami

„Panowie, kapelusze z głów!”

Prosty urzędnik nie wyjdzie niestety poza to jedno poprawiane na wiele sposobów zdanie. \n Grand jest scharakteryzowany w powieści jako osoba dobra, uczynna.

„Należał do ludzi, równie rzadkich naszym mieście jak gdzie indziej, którzy zawsze mają odwagę dobrych uczuć. Jego nieliczne zwierzenia świadczą o dobroci i przywiązaniu, do czego człowiek nie śmie się przyznać w naszych czasach.”

I rzeczywiście, poznajemy go w chwili, gdy pomaga swojemu sąsiadowi Cottardowi, uniemożliwiając jego zamach samobójczy. Grand pracuje jako sekretarz formacji sanitarnych, próbując jednocześnie nie zaniedbywać pracy w merostwie oraz pisania powieści.

Istotna jest relacja Granda z jego żoną. Grand bardzo ją kocha, jest do niej ogromnie przywiązany, mimo że kobieta odeszła do innego. Wini się za to, że zbyt rzadko mówił żonie o swoich uczuciach. Wzruszająca jest scena, gdy podczas świąt Bożego Narodzenia urzędnik zaczyna płakać przed wystawą sklepową

Grand jest więc osobą, która marzy o zrealizowaniu swoich ideałów (miłość, twórczość artystyczna), ale nie ma do tego środków. Nie zraża się tym jednak i pracuje zapamiętale. Myśląc o Grandzie Riueux wyobraża go sobie jako uczestnika jednej z wielkich dżum:

„To ten rodzaj człowieka, który w takich razach zostaje oszczędzony”

I rzeczywiście, urzędnik zapada na dżumę, ale zdrowieje. \n \n Rieux chce, aby traktować Granda jako bohatera:

„Tak, jeśli to prawda, że ludziom zależy na tym, by brać za przykład i wzór tych, których nazywają bohaterami, i jeśli trzeba koniecznie, by jakiś bohater znalazł się w tym opowiadaniu, narrator proponuje właśnie tego nieefektownego i skromnego bohatera, który miał tylko dobre serce i pozornie śmieszny ideał.”

More from diesel
All posts