Na własnych zasadach

301

Wreszcie mam szansę żyć w stu procentach na własnych zasadach. Mogę tworzyć swoją rzeczywistość od stóp do głów tak, jak uznaję za słusznę. Mogę się sugerować, ale nie muszę podążać za czymś, co wyznaczył mi ktoś inny.

Czy to nie jest ideał? Mieć kontrolę, wolność?

Ideał chyba jednak nie. Z każdym gramem wolności dochodzi kolejny dekagram odpowiedzialności. Napewno jestem w stanie stwierdzić, że jest to doświadczenie bardzo uczące i otwierające oczy. Pozwala zobaczyć swoje indywidualne brudy, swoje słabości.

W życiu warto eksperymentować. Oczywiście, po prostu żyjąc eksperymentujemy podświadomie dużo i często, choć ja uważam, że to jest za mało. Trzeba szukać innej drogi codziennie. Trzeba się uczyć na błędach, pracować na porażkach. To jest jedyna droga.

Więc, skoro każdy ma teraz szansę operować na własnych zasadach, to dlaczego nie wykorzystać tego do sprawdzenia siebie?

More from In Search For Balance
All posts